Jeżdżąc po terenie obserwuję czasami rzeczy, których inni nie dostrzegają lub dostrzec po prostu nie chcą.
Na granicy Gmin: Stare Babice i Izabelin, a w tym przypadku na podleśnym odcinku ul. Izabelińskiej od bodaj tygodnia na przyasfaltowym poboczu prawie "leżakują" dwa znaki drogowe. Zielone tablice, które określają nazwy miejscowości, wygrzebane wraz z betonową podbudową "stoją" dziś mocno przekrzywione. Zbieg okoliczności, nieszczęśliwe wypadki, czy może celowe działanie człowieka?? Znaki oddalone są od siebie o około 1,5 km i w obydwu przypadkach określają m. in. miejscowość Klaudyn. Czyżby ktoś nie lubił tej miejscowości, a może przeszkadzał mu brud na tablicach (w tym przypadku zazielenienie)? Można snuć wiele teorii spiskowych - my Polacy jesteśmy w tym przecież dobrzy.
Akty wandalizmu nie są u Nas wyjątkami. Poprzekrzywiane znaki, często wrzucone gdzieś w zarośla lub w krzaki (znak fotoradaru przy ul. Białej Góry w Zielonkach), wybite szyby przystankowe, czy o zgrozo kradzież nagrobkowych krzyży lub cyfr z miejsc pamięci, z miejsc gdzie Nasze pokolenie czci pamięć poległych w obronie Ojczyzny (patrz np. Borzęcin Duży).
Niestety za te wszystkie wybryki płacimy My - mieszkańcy, podatnicy. Nie mam wiedzy ile za naprawę zdewastowanego mienia komunalnego wydaje każdego roku Gmina Izabelin, wiem za to ile na ten cel idzie z budżetu Gminy Stare Babice.
Koszty, jakie Gmina Stare Babice poniosła w latach 2011-2012 w związku z ujawnionymi na mieniu komunalnym aktami wandalizmu, to:
a) Koszty związane z naprawą przystanków i wiat autobusowych: 2011 - 16.200; 2012 - 30.000 zł.
b) Koszty związane z naprawą lub wymianą oznakowania drogowego (znaków drogowych): 2011 - 25.000; 2012 - 30.000 zł.
c) Koszty związane z naprawą, wymianą lub malowaniem innych urządzeń komunalnych: 2011 - 300 zł, zaś w 2012 roku już 3.214 zł.
Sami zobaczcie, że kwoty podane powyżej nie należą wcale do małych, a wydane przez samorząd na naprawę zniszczonego mienia komunalnego nie będą mogły być już spożytkowane na inne cele - np. doświetlenie ulic, czy budowę chodników.
Michał Starnowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pewnego poranka na jednym ze znaków zatrzymał się kierowca Volvo, który pomimo oblodzeń swoją brawurową jadą popisywał się już na ul. 3-go Maja. Tak więc w tym przypadku to typowy akt głupoty, a nie wandalizmu. W sumie dobrze, że wpadł w znak na drodze do Babic, a nie w dzieci idące do szkoły wzdłuż 3-go Maja.